Brak dzwonka, pół godziny stania przed budynkiem i brak reakcji ze strony urzędników – to najczęstsze problemy, na które skarżą się mieszkańcy gminy Szamotuły, w związku z trybem funkcjonowania szamotulskiego magistratu. Przypomnijmy, że od początku pandemii Urząd Miasta i Gminy Szamotuły pozostaje częściowo zamknięty
O wprowadzenie usprawnień w obsłudze petentów apelował m.in. radny szamotulskiego samorządu Bartosz Węglewski
Urzędnicy nie zgadzają się z opinią, iż szamotulski magistrat funkcjonuje inaczej niż inne urzędy w regionie. Ponadto w trakcie ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuły burmistrz Włodzimierz Kaczmarek przekonywał, że w trosce o bezpieczeństwo pracowników i petentów nie może w pełni otworzyć urzędu. Zdaniem burmistrza problem związany z funkcjonowaniem magistratu jest „wyolbrzymiany”.
Wypowiedź Kaczmarka spotkała się z krytyką ze strony części radnych, którzy wskazywali, że inaczej niż Szamotuły funkcjonują m.in. urzędy w Przeźmierowie czy we Wronkach. Radni zarzucali także, iż obecna forma załatwiania spraw, czyli wrzucanie dokumentów do urny, bez ich potwierdzenia może powodować wiele problemów. Czy funkcjonowanie szamotulskiego urzędu ulegnie poprawie? Do sprawy będziemy wracać.