Budynek poczty w Wągrowcu trzeba było ewakuować po tym, jak pracownicy i klienci zaczęli odczuwać duszności i tracić przytomność. Do zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie, a powodem takiej sytuacji miała być substancja znajdującą się w jednej ze skrytek pocztowych.
O szczegółach mówi aspirant Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji:
Strażacy Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego w Poznaniu, sprawdzili budynek pod kątem zaistniałego zagrożenia:
Po przewietrzeniu budynku wągrowiecka poczta została znów otwarta. Służby wyjaśniają jednak co mogło być przyczyną takiego zdarzenia.