Podejrzany o włamania do biblioteki i dwóch przedszkoli w Szamotułach oraz sklepu spożywczego na terenie gminy, zatrzymany przez Policję.
Choć nic z tych obiektów nie zniknęło, straty wywołane przez włamywacza były znaczne.
Wyjaśnia Sandra Chuda z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach i dodaje, że by zatrzymać mężczyznę, policjanci musieli udać się w daleką podróż.
Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, iż jest on także podejrzewany o włamania w Elblągu oraz Warszawie. Straty miały wynieść 10 tys. złotych. 51-latek usłyszał w sumie sześć zarzutów, trzy za włamania oraz trzy za zniszczenie mienia. Jako że działał w warunkach recydywy, grozi mu kara do 10. lat więzienia.