Elektroniczna muzyka Avicii w akustycznym wydaniu. „The Nights” zabrzmiało w szamotulskim Kinie Halszka

Kino Halszka w Szamotułach stało się tłem dla interpretacji utworu „The Nights” szwedzkiego DJ-a Avicii. To najnowszy projekt zespołu „W domu nagrane”, który w swojej twórczości łączy muzykę z lokalną historią i architekturą. Grupa przyjaciół z Lubasza, Czarnkowa i Szamotuł – Sebastian Pawlaczyk, Marcelina Dera, Gabriela Ewert i Jędrzej Fąka – po raz kolejny zaprezentowała popularne muzyczne brzmienia w akustycznej odsłonie. Przy realizacji projektu wsparcia audiowizualnego udzielili przyjaciele muzyków: Mikołaj Geremek i Gracjan Dąbkowski.

Po nagraniach w Lubaskim Pałacu Szułdrzyńskich i przy wiatraku w Dębem muzycy wybrali kolejne niezwykłe miejsce. Pusta sala kinowa, rzędy foteli i ogromny ekran, na którym tym razem nie wyświetlano żadnego filmu, stały się scenerią dla muzycznej opowieści o wspomnieniach, młodości i chwilach, które zostają z nami na zawsze. To właśnie te motywy przewijają się w tekście utworu „The Nights”, który przypomina, że warto przeżywać życie w pełni i czerpać z niego jak najwięcej.

Szamotuły są nam szczególnie bliskie, bo większość z nas swoje pierwsze muzyczne kroki stawiała w tutejszej Szkole Muzycznej – podkreśla Gabriela Ewert, pianistka zespołu. – Chcieliśmy połączyć muzykę z obrazem, stworzyć historię, która będzie mówić nie tylko o radości, ale i o ulotności życia. Pusta sala kinowa nadała temu wyjątkowego charakteru.

Puste krzesła, brak widzów, a jednocześnie scena, na której dzieje się tak wiele – mówi Jędrzej Fąka, gitarzysta zespołu. – To właśnie kino skojarzyło nam się z przekazem tego utworu. W końcu to przestrzeń, gdzie przeżywa się historie, wzruszenia, emocje. Chcieliśmy to oddać również poprzez muzykę i obraz. Ale żeby ten klimat ukazać jak najlepiej, musieliśmy szukać kompromisów.

Marcelina Dera, skrzypaczka mieszkająca w Szamotułach, w tym projekcie odegrała kluczową rolę, oddając elektroniczny efekt dźwiękowy przy użyciu klasycznego instrumentu. Nie było to łatwe zadanie, bo trzeba było znaleźć odpowiednie brzmienie i sposób artykulacji – zaznacza.

Nagrania w kinie Halszka wymagały precyzyjnego dopracowania zarówno muzyki, jak i obrazu. Mikołaj i Gracjan mieli nie lada zadanie, by jak najlepiej oddać naszą wizję audiowizualną – przyznaje Sebastian Pawlaczyk, wokalista zespołu. – Z ilu świateł korzystamy, z jakiego obiektywu, z jakiej pozycji – każdy szczegół miał znaczenie. Ostateczny efekt to wynik wielu prób i testów, ale mamy nadzieję, że Avicii, którego już niestety z nami nie ma, jeśli jakkolwiek widział naszą realizację, nie będzie na nas zły.

Zespół „W domu nagrane” od początku swojej działalności stawia na muzyczne aranżacje w unikalnych miejscach. Wcześniej swoją twórczością ożywili między innymi Kościół Poewangelicki w Obrzycku oraz pomost nad jeziorem w Lubaszu. A to dopiero początek – muzycy zapowiadają kolejne nagrania, w tym również utwory w języku polskim, które zostaną zarejestrowane w wyjątkowych lokalizacjach regionu.

Zespół jest wdzięczny Szamotulskiemu Ośrodkowi Kultury i Kinu Halszka za udostępnienie przestrzeni, w której na co dzień grane są filmy. Mamy nadzieję, że nasza opowieść również będzie warta obejrzenia.

Artystyczne przygody młodych wykonawców można śledzić na profilu „W domu nagrane”. Link do teledysku dostępny jest tutaj.

Radio Wielkopolska®
Radio Wielkopolska®