By uczcić 740. rocznicę praw miejskich Rogoźna i wspomóc zbiórkę pieniędzy dla chorego chłopczyka, Leszek Kaźmierczak planuje pokonać na rowerze 740 km bez przerwy.
Jak mówi inicjator wydarzenia, każdy może do niego dołączyć, ale z pewnością nie będzie to łatwe.
Najtrudniejsze jest zawsze dla mnie pierwsze 200 km, bo jadę i się zastanawiam, po co ja tu w ogóle jestem, ale im więcej kilometrów się kręci, im więcej ludzi to obserwuje, nakręca się, chce z nami jechać, to powoduje, że człowiek nie myśli o zmęczeniu. Nikt nie będzie się ścigał, to nie o to chodzi. Ma być bezpiecznie, a jeśli ktoś będzie chciał jechać, to ma okazje pokonać więcej kilometrów, niż kiedykolwiek w życiu.
Leszek Kaźmierczak chce wspomóc chorego Kubusia. Chłopczyk urodził się z zespołem Downa, a ponadto ma on ubytek przegrody międzykomórkowej. Pieniądze potrzebne są na kosztowne rehabilitacje.
Jeżeli są firmy chętne, to mogą na przykład wyznaczyć 50 gr za każdy przejechany kilometr. Dołączają się ludzie na rowerach, oni mają swoich szefów, albo sami są szefami w swoich firmach, mogą ustalić sobie stawkę, że za każdy kilometr przejechany przez tego człowieka wpłacam konkretną kwotę i można połączyć naszą zabawę ze zbieraniem, żeby do lipca udało się zebrać całą kwotę na rehabilitację.
Wyzwanie Leszka Kaźmierczaka rozpocznie się 20 czerwca o godzinie 8:00 przed budynkiem Urzędu Miejskiego w Rogoźnie. Do pokonania będzie miał on szesnaście kółek, po 48 km każde, a trasa będzie przebiegać przez Rogoźno, Wągrowiec, Skoki, Budziszewko i Studzieniec.