Konkurs na dotacje dla małych firm w ramach tzw. Wielkopolskiej Tarczy Antykryzysowej jest ważny. Po przeprowadzeniu audytu przez Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe marszałek województwa wielkopolskiego, Marek Woźniak uznał, że nie ma podstaw do unieważnienia konkursu grantowego z 24 sierpnia.
O wsparcie finansowe walczyło 50 tysięcy firm w Wielkopolsce, najwięcej w kraju. Dla porównania w innych województwach o dotację ubiegało do 20 tysięcy przedsiębiorstw.
Granty rozeszły się błyskawicznie w ciągu kilku sekund, co budziło wiele wątpliwości. Po przeprowadzeniu audytu przez Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe marszałek województwa wielkopolskiego, Marek Woźniak uznał, że nie ma podstaw do unieważnienia konkursu grantowego z 24 sierpnia.
Na 3 tysiące zaakceptowanych wniosków zastrzeżenia budzi sto z nich. Wyjaśniane jest czy wnioski nie były składane przez pośredników oraz przez kilka firm z jednego miejsca. W 7 przypadkach potwierdzono, że aplikacje były składane automatycznie przez tzw. boty, czyli roboty komputerowe.
Na wsparcie może liczyć 2856 firm, z czego ponad 2100 to jednoosobowe działalności gospodarcze w różnych dziedzinach. Zanim jednak zostaną podpisane umowy przeprowadzona zostanie weryfikacja. Mówi prezes Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Krzysztof Urbaniak:
Marszałek Marek Woźniak zapowiedział też, że podejmuje starania o pozyskanie dodatkowych środków finansowych dla sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Środki może uda się pozyskać również z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, co da nawet 100 milionów złotych, jeśli na to zgodzi się Komisja Europejska. Jednak w kolejnym rozdaniu nie będzie już stosowane kryterium „kto pierwszy – ten lepszy”.