budziszewko

Gmina Rogoźno świętowała zakończenie żniw. Relacja z Dożynek w Budziszewku

Święcenie chleba, pokaz dożynkowych wieńców czy też tradycyjny obrzęd dożynkowy, w wykonaniu Zespołu Tańca Ludowego „Poligrodzianie”. W Budziszewku w gminie Rogoźno podziękowano za tegoroczne plony. Jak podkreślał burmistrz Rogoźna Łukasz Zaranek, mimo wyjątkowo trudnych okoliczności, warto doceniać codzienny trud polskich rolników i darzyć ich wsparciem, jak tylko to możliwe. Dożynki to w końcu czas jednoczenia społeczności Burmistrz Rogoźna wspomniał również, że dożynki jako forma podziękowania za płody ziemi doceniane był w polskiej literaturze przez wielkich pisarzy, którzy niegdyś gościli również w samej Gminie Rogoźno. Zaranek podkreślił, że dożynki to także czas refleksji nad tym, z jakimi wyzwaniami na co dzień mierzy się polska wieś. O zwróceniu uwagi na sytuację polskiej wsi przekonywał obecny na dożynkach w Budziszewku Minister Rozwoju i Technologii, związany z powiatem obornickim Krzysztof Paszyk Tegoroczny obrzęd dożynkowy zaprezentowali młodzi artyści z Zespołu Tańca Ludowego „Poligrodzianie”, działającego przy Politechnice Poznańskiej. Na dożynkowej scenie było także wiele atrakcji muzycznych. Przed publicznością zaprezentowali się m.in. Rogozińska Orkiestra Dęta im. Edmunda Korybalskiego, zespół Classic, kadetki Pa-Mar-Sze, Alicja Przybylska, Mała Lady P oraz gwiazda wieczoru – Francesco Napoli. Impreza zgromadziła na boisku w Budziszewku m.in. lokalne Koła Gospodyń Wiejskich, rogozińskie Ogrody Działkowe i przede wszystkim wielu mieszkańców, nie tylko gminy Rogoźno, a ile i całego powiatu obornickiego.   Dodajmy, że patronem medialnym tegorocznych Dożynek Gminy Rogoźno było Radio Wielkopolska.

Przejedzie 740 km na rowerze, by wspomóc chore dziecko

By uczcić 740. rocznicę praw miejskich Rogoźna i wspomóc zbiórkę pieniędzy dla chorego chłopczyka, Leszek Kaźmierczak planuje pokonać na rowerze 740 km bez przerwy. Jak mówi inicjator wydarzenia, każdy może do niego dołączyć, ale z pewnością nie będzie to łatwe. Najtrudniejsze jest zawsze dla mnie pierwsze 200 km, bo jadę i się zastanawiam, po co ja tu w ogóle jestem, ale im więcej kilometrów się kręci, im więcej ludzi to obserwuje, nakręca się, chce z nami jechać, to powoduje, że człowiek nie myśli o zmęczeniu. Nikt nie będzie się ścigał, to nie o to chodzi. Ma być bezpiecznie, a jeśli ktoś będzie chciał jechać, to ma okazje pokonać więcej kilometrów, niż kiedykolwiek w życiu. Leszek Kaźmierczak chce wspomóc chorego Kubusia. Chłopczyk urodził się z zespołem Downa, a ponadto ma on ubytek przegrody międzykomórkowej. Pieniądze potrzebne są na kosztowne rehabilitacje. Jeżeli są firmy chętne, to mogą na przykład wyznaczyć 50 gr za każdy przejechany kilometr. Dołączają się ludzie na rowerach, oni mają swoich szefów, albo sami są szefami w swoich firmach, mogą ustalić sobie stawkę, że za każdy kilometr przejechany przez tego człowieka wpłacam konkretną kwotę i można połączyć naszą zabawę ze zbieraniem, żeby do lipca udało się zebrać całą kwotę na rehabilitację. Wyzwanie Leszka Kaźmierczaka rozpocznie się 20 czerwca o godzinie 8:00 przed budynkiem Urzędu Miejskiego w Rogoźnie. Do pokonania będzie miał on szesnaście kółek, po 48 km każde, a trasa będzie przebiegać przez Rogoźno, Wągrowiec, Skoki, Budziszewko i Studzieniec.

Radio Wielkopolska®
Radio Wielkopolska®