Z butelkami szampana powitali ich na mecie! Wielki sukces akcji „Jedziemy dla Kuby”
Moc pomagania napędziła ich do tego stopnia, że nad morze dotarli na dwóch kółkach .. prawie 3 godziny wcześniej niż zakładali. Piotr Ratajczak, Piotr Piguła, Bartosz Szejner i Łukasz Bartoszek – to mieszkańcy Rogoźna i okolic, którzy o 4:00 nad ranem wyruszyli rowerami z Targowiska Miejskiego w Rogoźnie prosto do nadmorskich Chłopów. A to wszystko w szlachetnym celu. Swoją wyprawą rowerzyści chcieli wesprzeć rehabilitację Jakuba Nowackiego. Kuba to 31-letni mieszkaniec Rogoźna, którego życiowe plany w lutym pokrzyżowały niedowład, krwotok i porażenie lewostronne. Każdy przejechany kilometr na trasie Rogoźno-Chłopy oznaczał 5 złotych wpłaconych na dalszą rehabilitację Kuby. Tym samym, swoją jazdą Panowie wsparli zbiórkę 31-latka o kilka tysięcy złotych, co finalnie przełożyło się na kwotę ponad 12 tysięcy! A jak minęła rowerowa podróż z Rogoźna do Chłopów? O tym opowiada jeden z uczestników wyprawy Piotr Ratajczak. Początkowo w wyprawie miały wziąć udział dwie osoby – Piotr Piguła i Piotr Ratajczak. Cała inicjatywa spotkała się jednak z tak pozytywnym oddźwiękiem, że tuż przed wyjazdem do akcji dołączyli także Bartosz i Łukasz. Szybkość, z jaką rogozińscy rowerzyści pokonali 220 kilometrów zaskoczyła ich samych. W trakcie podróży nie obyło się jednak bez drobnych problemów. Jak się okazuje, to nie ostatnia rowerowa wyprawa, jaką zorganizowali rogozińscy rowerzyści. Choć akcja „Jedziemy dla Kuby” zakończyła się sukcesem, to walka o zdrowie 31-latka nadal trwa. Koszt jednego turnusu rehabilitacyjnego to blisko 17 tysięcy złotych. Na koncie zbiórki na rzecz mieszkańca Rogoźna znajduje się obecnie ponad 12 tysięcy. Swoje wsparcie dla Jakuba Nowackiego można wpłacać na specjalnie utworzonej zrzutce, pod hasłem: „Rowerem nad Bałtyk, by Kuba był zdrowy”.