Weekend i miniona doba były bardzo pracowite dla wielkopolskich strażaków, który interweniowali blisko 2,3 tys. razy. Wszystko w wyniku silnego wiatru, osiągającego prędkość w porywach 100 km/h.
Jak wyjaśnia brygadier Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiej Straży Pożarnej najczęściej interwencje dotyczyły powalonych drzew i złamanych gałęzi. Wiatr łącznie uszkodził, bądź zerwał blisko 320 dachów (w 14 budynkach całkowicie lub w znacznym stopniu):
80 tysięcy odbiorców nie miało prądu. W 16 miejscach strażacy pomagali w zasilaniu respiratorów, pod które były podłączone osoby wymagające podtrzymania oddechu:
Na szczęście nikt nie zginął w wyniku nawałnic.
Dodajmy, że w niedzielę 40 strażaków, w tym 35 kadetów zostało zadysponowanych do sąsiedniego województwa zachodniopomorskiego – głównie do miasta Drawsko Pomorskie do usunięcia skutków silnych wiatrów, gdzie straty są bardzo poważne.