samobójstwo

Swarzędz: 14-latek zginął pod kołami pociągu, ratując swoją równieśniczkę

Tragiczny wypadek w Swarzędzu. Dziś w nocy [w nocy z wtorku na środę] tuż po północy pociąg towarowy z Warszawy do Berlina potrącił dwoje nastolatków. Śmierć na miejscu poniósł 14-latek. Jego rówieśniczka przeżyła, ale z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Jak poinformowała młodsza aspirant Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu 14-letnia dziewczyna z niewyjaśnionych przyczyn znalazła się na torach. 14-letni chłopak, obywatel Ukrainy, próbował uratować rówieśniczkę przed nadjeżdżającym pociągiem. Nastolatek zginął pod kołami pociągu, ratując dziewczynę. Najprawdopodobniej 14-latka chciała popełnić samobójstwo. Dziewczyna w ciężkim stanie trafiła do szpitala, walczy o życie, straciła rękę i ma liczne obrażenia ciała.

Policjant z Piły zapobiegł tragedii i uratował mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo

Aspirant sztabowy Andrzej Kozieł otrzymał pilne zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o mieszkańcu powiatu pilskiego, który wyszedł z domu z zamiarem targnięcia się na swoje życie. Doświadczony policjant natychmiast skierował na miejsce dwa policyjne patrole. Jednocześnie sam nawiązał kontakt telefoniczny z siostrą mężczyzny. Policjant umiejętnie pokierował rozmową, aby pomimo emocji i strachu kobieta nawiązała kontakt z bratem. Relacjonuje mł. asp. Jędrzej Panglisz, rzecznik Policji w Pile Dyżurny pilskiej komendy wspólnie z siostrą desperata doprowadzili do tego, że mężczyzna po pewnym czasie wrócił do domu. Po chwili na miejsce dotarli funkcjonariusze. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Nie była to pierwsza tego typu akcja asp. szt. Andrzeja Kozieła. W przeszłości już dwukrotnie uratował od samobójczej śmierci dwóch innych mieszkańców powiatu pilskiego.

Policjant z Piły zapobiegł tragedii i uratował mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo

Aspirant sztabowy Andrzej Kozieł otrzymał pilne zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o mieszkańcu powiatu pilskiego, który wyszedł z domu z zamiarem targnięcia się na swoje życie. Doświadczony policjant natychmiast skierował na miejsce dwa policyjne patrole. Jednocześnie sam nawiązał kontakt telefoniczny z siostrą mężczyzny. Policjant umiejętnie pokierował rozmową, aby pomimo emocji i strachu kobieta nawiązała kontakt z bratem. Relacjonuje mł. asp. Jędrzej Panglisz, rzecznik Policji w Pile Dyżurny pilskiej komendy wspólnie z siostrą desperata doprowadzili do tego, że mężczyzna po pewnym czasie wrócił do domu. Po chwili na miejsce dotarli funkcjonariusze. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Nie była to pierwsza tego typu akcja asp. szt. Andrzeja Kozieła. W przeszłości już dwukrotnie uratował od samobójczej śmierci dwóch innych mieszkańców powiatu pilskiego.

Powiadomił znajomego, że chce się zabić stawiając służby na nogi – żartował

46-letni mieszkaniec gminy Dominowo postawił na nogi wszystkie służby. Mężczyzna wysłał do swojego znajomego sms, że zażył tabletki i chce odebrać sobie życie. Ten kontaktował się z nadawcą wiadomości, gdy telefon milczał, zadzwonił na 112. Na miejsce pierwsi przybyli policjanci, jednak 46-latek nie dawał oznak życia. Dopiero, gdy strażacy próbowali wyważyć drzwi mężczyzna otworzył drzwi i przyznał, że był to żart. Okazało się również, że 46-letni mieszkaniec gm. Dominowo był pijany.

Próbował popełnić samobójstwo, zaatakował ratowników medycznych

58-letni mieszkaniec gminy Wronki chciał popełnić samobójstwo, a następnie zaatakował ratownika medycznego, który próbował mu pomóc. Policjanci z Wronek otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna chce targnąć się na swoje życie. Wezwali oni pogotowie ratunkowe, które podjęło decyzję o przewiezieniu 58-latka do szpitala. Karetkę asekurowała w drodze policja i niestety jej pomoc okazała się konieczna. Mężczyzna zaatakował ratownika medycznego, a także kierował pod jego adresem groźby karalne. W dalszą drogę karetka wyruszyła już z policjantem w środku. Po przebadaniu przez lekarza mężczyzna trafił do aresztu. Postawiono mu dwa zarzuty. Pierwszy z nich to naruszenie nietykalności ratownika medycznego, za co grozi mu do 3 lat więzienia. Drugi zarzut to groźby karalne, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Radio Wielkopolska®
Radio Wielkopolska®